O sobie
Aktualności
O rodzinie
O Bohosiewiczach
Ormianie Polscy
Nasze wyprawy
Pupilek kot
Galeria
Ważne adresy
Ciekawe adresy
Kontakt
Po prostu
Nieaktualności


Ks. Karol de Bołoz Antoniewicz

Epitafium w kościele w Obrze:

Z krzyżem w ręku, nad Polski górujący ludem,

Starłeś go i podniosłeś słowa twego cudem,

Krzepiłeś go w niedoli, nadzieją i wiarą,

Dla niegoś żył jedynie, i dlań padł ofiarą -

Dziś cię szuka w twym grobie, przez łzy widzi w niebie,

I modląc się za tobą, modli i przez ciebie.


Urodził się 6 listopada 1807 r. we Lwowie przy ul.Ormiańskiej 1 m.6. Pochodził ze starej, o bogatych tradycjach rodziny ormiańskiej, która po upadku Królestwa Wielkiej Armenii w 1071 rr. osiadła na Rusi Czerwonej. Po stracie we wczesnym dzieciństwie ojca Józefa (ur.ok.1770 r.), wychowywany był przez bardzo pobożną matkę Józefe z d. Nikorowicz (ur. ok. 1770 zm. 1830). Jako siedemnastoletni młodzieniec pisywał poezje do "Rozmaitości Lwowskich". Tu, we Lwowie ukończył studia prawnicze "cum eminentia et eximia laude". Następnie otworzył cieszącą się wielkim wzięciem kancelarię prawniczą. W 1831 r. wziął czynny udział w powstaniu Listopadowym w oddziałach Dwernickiego na Podolu. Cudem uniknąwszy śmierci z rąk żołnierzy rosyjskich wrócił szczęśliwie do Lwowa. Rok później odbył długą podróż na Środkowy i Bliski Wschód, spotykając się z tamtejszymi środowiskami ormiańskimi i zbierając informacje z zamiarem napisania historii swojego narodu. Po powrocie do Lwowa i uzyskaniu od Stolicy Apostolskiej dyspensy, zawarł związek małżeński z Zofią Nikorowicz (ur. 1820 zm. 1870), bratanicą jego matki, której brat Józef (1824/27-1893) - przedstawiciel jednej z najstarszych rodzin ormiańskich w Polsce był profesorem muzyki w gimnazjum OO. Jezuitów w Chyrowie. Józef Nikorowicz, po rabacji Jakuba Szeli, skomponował przejmującą melodię chorałową, która dla Kornela Ujejskiego stała się natchnieniem do napisania do niej słów: "Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej". Po przjściu na świat w 1839 r. ostatniego, piątego dziecka rozpoczęła się męka. Bliskość krwi okazała się tragiczna. Kolejno umierają wszystkie dzieci. Po zgonie ostatniego dziecka choroba dosięga i ukochaną żonę Zofię. Wtedy to, za radą spowiednika żony ks. Fryderyka Rinna oboje małżonkowie czynią postanowienie. Zofia, że po wyzdrowieniu wstąpi do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, a Karol - do Towarzystwa Jezusowego. Niedługo potem Zofia umiera. Wali się w gruzy cały, dotychczasowy świat. Karol cierpi bardzo. Po zlikwidowaniu kancelarii prawniczej i uporządkowaniu spraw majątkowych w październiku 1839 r. składa na ręce ks. Rafała Markijanowicza, przełożonego klasztoru OO. Jezuitów w Starej Wsi prośbę o przyjęcie do zakonu. Tuż przed wstąpieniem do nowicjatu pisze utwór - pieśń, która jest wyrazem ludzkiego "łez padołu" i jednocześnie osobistym wyrazem wiary, nadzieji i miłości - pisze pieśń "W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie ..."
Dnia 11 września 1839 r. Karol de Bołoz Antoniewicz rozpoczął nowicjat zakonny, a następnie studia teologiczne w klasztorze w Nowym Sączu. W 1844 r.przyjął święcenia kapłańskie, a swoją działalność duszpasterską rozpoczął od propagowania wstrzemięźliwości od alkoholu i organizowania pomocy dla ludzi dotkniętych głodem i powodzią. To jego przede wszystkim zasługą było uspokojenie wzburzonych namiętności ludzkich w okresie rabacji Jakuba Szeli w 1846 r. W 1848 r. po kasacie klasztoru OO. Jezuitów we Lwowie, udał się na tułaczkę, która rychło przekształciła się w jeden wielki ciąg misji ludowych i rekolekcji wśród ludu polskiego na terenach poddanych represji zaborców. Przemawiał i nauczał na Pokuciu, w Krakowskiem, na Śląsku w Piekarach i Gliwicach, w Poznańskiem. Ks. Karol de Bołoz Antoniewicz zmarł 14 listopada 1852 r. w klasztorze w Obrze pod Wolsztynem w czasie epidemii cholery. Miał wówczas 45 lat i 8 lat kapłaństwa. W rok po jego śmierci obywatele polscy Obry i Wolsztyna ufundowali na jego grób piękny marmurowy pomnik, wykonany w Berlinie.Na pomniku umieszczono napisy: w języku łacińskim od współbraci w Zakonie, zawierający dane z jego życia, oraz drugi - od obywateli Obry i Wolsztyna w języku polskim pióra Franciszka Morawskiego:
"Z krzyżem w ręku nad polskim górujący ludem,
Starłeś go i podniosłeś słowa twego cudem,
Krzepiłeś go w niedoli, nadzieją i wiarą,
Dla niegoś żył jedynie, i dlań padł ofiarą-
Dziś cię szuka w twym grobie, przez łzy widzi w niebie,
I modląc się za tobą, modli i przez ciebie"
Z bogatej twórczości najbardziej znane i śpiewane są do dzisiaj: Chwalcie łąki umajone, W krzyżu cierpienie, Nie opuszczaj nas, Biedny kto Ciebie nie zna od powicia, Do Betlejem pełni radości, Zawitał do nas majowy poranek, Nazareński śliczny kwiecie, O Maryjo przyjm w ofierze, Pani w ofierze Tobie dzisiaj składam, O Józefie uwielbiony oraz melodia do pieśni "O Ty Przedwieczny".Także.




 
 
Copyright © 2001 Andrzej Bohosiewicz.