O sobie
Aktualności
O rodzinie
O Bohosiewiczach
Ormianie Polscy
Nasze wyprawy
Pupilek kot
Galeria
Ważne adresy
Ciekawe adresy
Kontakt
Po prostu
Nieaktualności

ks. Piotr Bohosiewicz


W książce Sadoka Barącza "Żywoty sławnych Ormian w Polsce" możemy przeczytać o jednym z nich, Piotrze Bohosiewiczu: "Bohosewicz Piotr urodził się we Lwowie w 1711 r. Powołany do stanu duchownego, życie i obyczaje swoje tak urządził, że w całym jego ubiorze, postawie, chodzie, mowie, we wszystkich nawet innych rzeczach, wydawała się tylko sama poważność, skromność i głęboka pobożność. - Zaprzec się wszystkiego dla Chrystusa, cierpieć bez narzekania dla niego, było jedynym zadaniem usilnych zabiegów jego. Ochoczo spełniał nakazy przełożonych swoich, i w całem tem mozolnem zatrudnieniu nie szukał swojej chwały, ale tego, któremu tak wiernie służyć postanowił. Często wznosząc myśli swoje ku błogosławionej ojczyźnie, gdzie stolica szczęścia naszego; błogim tym widokiem osładzał wszystkie przykrości swoje. Ziemskie życie uważał jako chwilowe przejście na drugą stronę, a z tej zdrowej uwagi wyrobiło się w nim pragnienie nieugaszone dójścia do owej świętej krainy, gdzie sprawiedliwi zabezpieczeni od burz i nawalności, któremi całe życie miotani byli.- Zasady katolicyzmu bronił gorliwie w każdem prawie kazaniu, dowodząc skutecznie, że tylko na tej drodze uszczęśliwienie towarzystwa ludzkiego zdziałane być może. Dla tego pragnął wszystkich różnowierców w jeden nierozerwany połączyć węzeł, do czego nie tylko zapałem swej wymowy, ale poświęcają się dla dobra współbliźnich miłością przyczyniał się.- Z posłuszeństwa przyjął ofiarowaną sobie kanonię, a w r. 1781, probostwo kapituły lwowskiej. Życie jego spływało spokojnie, jak zdrój czystej wody snujący się łagodnym strumykiem, co przebiega bez wrzawy rozłożyste łąki i przerzyna je jak wstęga srebrzysta, - zaszeleszczy - zawarczy czasem, kiedy kamień na drodze staje; ale brzegu nie nadweręża, drzewa z korzeniem nie wyrywa, nie zatapia, nie niszczy - ożywia tylko i upiększa.- Tak i on łagodny jak anioł, dobroczynny jak Samarytanin ewangieliczny, odbył ziemską pielgrzymkę i zbliżył się uczuciem pilnego pracownika dopominającego się zapłaty od Pana swego. Dnia 1go sierpnia 1782 r. we czwartek o godzinie siódmej z rana przyszedłszy do kościoła rozporządził swojemi rzeczami kościelnemi, mówiąc, że ich więcej potrzebować nie będzie 1). Potem odszedł do celi swojej i prosił, żeby go świętemi opatrzono sakramentami. A gdy spowiednik i wszyscy xięża zaczęli mu przekładać, że niema tego potrzeby, gdyż zupełnie jest zdrowym, odpowiedział; iż przyszedł ostatni kres życia jego, a zatem nie moiżna mu duchownej tej posługi odmawiać.- Na usilne prośby jego skłonił się spowiednik do słuchania spowiedzi, po której klęczącego zakomunikował. Do ostatniego olejem namaszczenia rozebrał się, i w łóżku przyjął sakrament umierających,- Opatrzony świętościami ubrał się i chodząć po celi lub klęcząc, gorące do Boga zasyłał modły, błagając go o odpuszczenie grzechów swoich i o śmierć szczęśliwą. - Rozeszła się wieść po mieście, że xiądz Piotr nie będąc chorym, na śmierć się gotuje. Zrozumieli wszyscy, że Bóg świątobliwemu kapłanowi temu objawił dzień śmierci jego.- Gromadnie zbiegali się do niego, aby go jeszcze widzieć, lub słowo jakie usłyszeć od niego. W piątek i w sobotę najchętniej przyjmował odwiedzających go, rozmawiał z nimi po przyjacielsku, udzielał im nauki o miłości Boga, unikaniu świata i tym podobne. W niedzielę rozdawszy wszystkie swoje rzeczy ubogim, uprosił X. Tumanowicza Sufragana, aby mu udzielił absolucyi, jaka się daje konającym. Po otrzymaniu takowej w wieczór pożegnał się z xiężami i zamknął się w celi swojej. W poniedziałek to jest 5go sierpnia, gdy nikogo do południa niewpuszczał, uradzili xsięża, żeby drzwi odbić. Około drugiej godziny po południu drzwi odbito, a znaleziono go właśnie konającego. Jeszcze raz mu dał generalną absolucyę X. Tumanowicz Sufragan, po której o godzinie trzeciej oddał ducha Bogu, przeżywszy lat 71. Zostawił w rękopiśmie dzieło pod tytułem: "Vocum ternarum inconcussae veritatis, errabundas utriusque testamenti oves, ad unum verum, infalibileque Christi Domini ovile, sen an sanctae Romanae et universalis Ecclesiae gremium valenter allicientium.- Operis pernecessarii libris tribus comprebensi per Petrum Isaiam Boosewitz Leopoliensen Collegii Pontificii Leopol. Armenorum Alumnum S.T.Licient. Esiae Archicathedr. Leopol. arm. seniorem Vicarium et Poenitentiarum in 4to" nieoprawne, kartek nieliczbowanych 57. Są to traktaty o wierze, przeciw Akatolikom, Grekom i Żydom. W traktacie przeciwko Żydom wspomina o dysputach w r. 1759 tałmudystów z kontrtałmudystami we Lwowie odprawionych.- Rękopis ten znajduje się w księgozb. kap. lwowsk. or,. 1) Liber defunetorum Esiae parochialis rit. arm. Leopol. ab Anno 1780 pag 2."

 
 
Copyright © 2001 Andrzej Bohosiewicz.